W końcu mamy TurboTwinsów! Będą się pojawiać coraz częściej :) Jak na razie was żegnam. Może przybędzie was trochę. Myślę, że kolejny rozdział będzie po nowym roku ;) W takim razie, życzę wam kochani udanej zabawy sylwestrowej, spędźcie ten czas z przyjaciółmi bądź rodziną. Wejdźcie w ten Nowy Rok z dużym uśmiechem na twarzy, niech przyniesie wam samych sukcesów i samych dobrych rzeczy :) Życzy "Kaja"
Szłam spokojnie przez park maszyn, gdy nagle jakiś rudowłosy chłopak w czapce monstera nie zaczął biegać z kubkiem coli wykrzykując głośno po angielsku -Widział ktoś Holdera, widział ktoś Holdera?-pech chciał, że właśnie go zobaczył i zaczął biec, wywnioskowałam z tego co się stało, że rudowłosy chłopak chciał oblać przyjaciela, jednak kubek z colą trafił na moją bluzkę. Zamarła cisza a ja ze wściekłości zrobiłam się delikatnie czerwona.
-Coś Ty narobił naszej pięknej Ricie?!-zapytał Holder Warda.
-Idealne pytanie panie Holder! Mogę wiedzieć co to miało znaczyć?! Nie umiesz biegać, więc nie biegaj, okej?!-z natury byłam bardzo złośliwą dziewczyną, więc na tym chłopaku swobodnie mogłam się wykrzyczeć i nadenerwować.
-Ja strasznie przepraszam, ja na prawdę nie chciałem!-zakłopotany Darcy Ward. Takiego zjawiska nie wiele jego fanek mogło oglądać.
-Wiem, że nie chciałeś tego zrobić na mnie tylko na Holderze, więc proszę bardzo.-Jakiś mężczyzna szedł nagle z zimnym piwem, więc wyrwałam mu i wylałam całe piwo na głowę jednego z TurboTwins.
-Myślę, że jesteśmy kwita.-Uśmiechnęłam się i obróciłam na pięcie. Nagle poczułam jak mężczyzna łapie mnie za rękę mówiąc -Za to jestem Ci winny kawę a najlepiej kolację.
-Myślę, że będą to dwie kawy i dwie kolacje.-powiedziałam szyderczo.
-Darcy Ward, łamaga nad łamagami, witam serdecznie?
-Rita, Rita Wester.-powiedziałam. Nagle ujrzałam Pawła.
-Czemu jesteś mokra?-nagle wybuchną głośno śmiechem.
-Twój kolega wylał na mnie colę.
-Ale czemu tutaj śmierdzi piwem?
-Twoja koleżanka oblała mnie zimnym piwem, dotknij moich włosów.-Odpowiedział Ward.
-Haha, kochane dzieci!
-Twój kolega z drużyny jest mi winien dwie kawy i dwie kolacje, więc myślę, że spotkamy się wszyscy o siódmej w mieście?-powiedziała głośno dziewczyna.
-Jasne, ale nie ma mowy, że później odmówisz mi imprezy.-powiedział głośno chłopak.
-Jasne, że nie.
-Ty za to siedzisz mi to wylane na mnie piwo.-Powiedział szyderczo Ward.
-Siódma pod Kopernikiem.-powiedziałam złowrogo do Warda jakby to było jakieś wyzwanie.
-Siódma, Kopernik.-Dziewczyna odwróciła się na pięcie ciągnąc za sobą Pawła.
Młody żużlowiec odwiózł dziewczynę pod dom, umawiając się z nią jednocześnie, że będzie o szóstej trzydzieści pod jej domem. Sam zauważył, że już nie mieszka z rodziną, ale nie chciał się teraz o to wypytywać. Dziewczyna mieszkała w pięknym bloku, jej balkon był szklany. Nie był w środku, ale przypuszczał, że mieszkanie musi mieć piękne.
Rita gdy weszła do domu od razu ruszyła w stronę łazienki, wzięła długą kąpiel po czym szybko zaczęła się szykować i jednocześnie dopijać kawę. Niestety dziewczyna nie zdążyła się wyszykować na osiemnastą trzydzieści, wtem zaprosiła młodzieżowego żużlowca do siebie do mieszkania.
-Daj mi jeszcze dziesięć minut.-powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Jasne.-odparł.
-Pewnie dziwi Cię, że tutaj mieszkam. Miesiąc po pogrzebie odezwał się do mnie jakiś urzędas i powiedział, że David ma spisany testament. W testamencie dostałam to mieszkanie, samochód, którym się rozbił i dom, w którym mieszkał z Martinem, ale przepisałam dom Martinowi.-odpowiedziała swobodnie. Teraz, półtora roku po śmierci Davida mogła mówić już swobodnie o jego śmierci, wypadku, co się z nią działo przez tyle czasu. Nie miała najmniejszej ochoty patrzeć jak ludzie się nad nią litują.
-Widzę, że przystąpiłaś do ukończenia ostatniego roku w szkole.-Powiedział do niej chłopak widząc porozrzucane wszędzie kartki zapisane zagadnieniami, streszczeniami i notatkami.
-Jestem już gotowa, możemy iść.-dziewczyna wyglądała przepięknie, miała długie ciemne włosy, ubrała przepiękną sukienkę przed kolana a do tego dwunastocentymetrowe piękne szpilki.
-Wyglądasz przepięknie.
-Nie mów tak bo się jeszcze zakochasz, haha. Poza tym musimy porozmawiać, ale o tym już w samochodzie.
Zeszli do samochodu, całą drogę jechali śmiejąc sie i wspominając, Rita opowiadała chłopakowi o różnych sytuacjach związanych z Davidem. Świetnie się czuła w towarzystwie chłopaka. Dotarli na miejsce pięć po siódmej.
-Przepraszamy za spóźnienie, ale kobieta potrzebuję dużo więcej czasu na przygotowanie się.-odparł Paweł po angielsku.
-Miło Cię widzieć Rita.-odparł Darcy.
-Miło Cię widzieć Chris.-powiedziała dziewczyna ignorując Warda. Od razu było widać, że dziewczyna nie przepada za rudowłosym chłopakiem, któremu strasznie podobała się Rita.
-Więc gdzie ruszamy?-zapytał Paweł.
-Najpierw proponuję pierwszą kolację, którą dwukrotny mistrz świata juniorów mi jest winien, myślę, że spoko opcją będzie Manekin!-Powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Idąc do restauracji chłopcy rozmawiali o żużlu, dziewczynie w ogóle to nie przeszkadzało, gdyż wiedziała strasznie dużo na temat motorów. W końcu była dziewczyną profesjonalnego mechanika.
Kolacja minęła szybko i w bardzo przyjemnej atmosferze. Pojawiali się ludzie, którzy rozpoznawali chłopaków co oznaczało krótkie rozmowy, zdjęcia i autografy. Czułam się dziwnie, ale musiałam to zrozumieć, w końcu Chris Holder to z pewnością będzie Indywidualny Mistrz Świata, Ward natomiast uwielbiany wśród nastolatek, rozkochuje w sobie miliony dziewczyn. Niestety zauważone było to, że Paweł był mało rozchwytywany, zatem przez ten krótki czas postanowiłam, że będę musiała go jakoś wypromować.
pojawienie się Turbo Twins na pewno wniesie wiele do opowiadania :)
OdpowiedzUsuńczekam na dalszy ciąg :D
zapraszam na nowość :) http://trzymajgaz.blogspot.com
haha :D z pewnościa!:D osobiście uwielbiam Holdera, za wszystko! Gorzej z Wardem... u niego pociąga mnie tylko jego styl jazdy :)
Usuńhttp://speedwayinmylife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny rozdział;)
dziękuje, zajrze na pewno!;)
Usuńprzeczytałam dzisiaj całość i naprawdę nieźle zapowiada się ta historia ! nie spodziewałam się, że tak rozegrasz sprawę z Davidem. to był smutny wątek, ale cholernie fajny i strasznie fajnie się to czytało. teraz czas na rudowłosego, nieposkromionego Australijczyka, który oblewa niewinnych ludzi colą hehe. coś z tego będzie ? daj znać o nowości i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuństrasznie mi miło, że Cie zaciekawiło i się spodobało! od dawna miałam taką mysl jakby miało sie toczyc to opowiadanie ;p Wciąż mysle, nawet mam juz pomysł, ale musze was trzymac w zaciekawieniu! na pewno bede dwała znac o nowosciach bo czytam Twoje opowiadanie regularnie! dziekuje i równiez pozdrawiam !:)
Usuń