sobota, 29 grudnia 2012

Separation six

 W końcu mamy TurboTwinsów! Będą się pojawiać coraz częściej :) Jak na razie was żegnam. Może przybędzie was trochę. Myślę, że kolejny rozdział będzie po nowym roku ;) W takim razie, życzę wam kochani udanej zabawy sylwestrowej, spędźcie ten czas z przyjaciółmi bądź rodziną. Wejdźcie w ten Nowy Rok z dużym uśmiechem na twarzy, niech przyniesie wam samych sukcesów i samych dobrych rzeczy :) Życzy "Kaja"


Szłam spokojnie przez park maszyn, gdy nagle jakiś rudowłosy chłopak w czapce monstera nie zaczął biegać z kubkiem coli wykrzykując głośno po angielsku -Widział ktoś Holdera, widział ktoś Holdera?-pech chciał, że właśnie go zobaczył i zaczął biec, wywnioskowałam z tego co się stało, że rudowłosy chłopak chciał oblać przyjaciela, jednak kubek z colą trafił na moją bluzkę. Zamarła cisza a ja ze wściekłości zrobiłam się delikatnie czerwona.
-Coś Ty narobił naszej pięknej Ricie?!-zapytał Holder Warda.
-Idealne pytanie panie Holder! Mogę wiedzieć co to miało znaczyć?! Nie umiesz biegać, więc nie biegaj, okej?!-z natury byłam bardzo złośliwą dziewczyną, więc na tym chłopaku swobodnie mogłam się wykrzyczeć i nadenerwować.
-Ja strasznie przepraszam, ja na prawdę nie chciałem!-zakłopotany Darcy Ward. Takiego zjawiska nie wiele jego fanek mogło oglądać.
-Wiem, że nie chciałeś tego zrobić na mnie tylko na Holderze, więc proszę bardzo.-Jakiś mężczyzna szedł nagle z zimnym piwem, więc wyrwałam mu i wylałam całe piwo na głowę jednego z TurboTwins.
-Myślę, że jesteśmy kwita.-Uśmiechnęłam się i obróciłam na pięcie. Nagle poczułam jak mężczyzna łapie mnie za rękę mówiąc -Za to jestem Ci winny kawę a najlepiej kolację.
-Myślę, że będą to dwie kawy i dwie kolacje.-powiedziałam szyderczo.
-Darcy Ward, łamaga nad łamagami, witam serdecznie?
-Rita, Rita Wester.-powiedziałam. Nagle ujrzałam Pawła.
-Czemu jesteś mokra?-nagle wybuchną głośno śmiechem.
-Twój kolega wylał na mnie colę.
-Ale czemu tutaj śmierdzi piwem?
-Twoja koleżanka oblała mnie zimnym piwem, dotknij moich włosów.-Odpowiedział Ward.
-Haha, kochane dzieci!
-Twój kolega z drużyny jest mi winien dwie kawy i dwie kolacje, więc myślę, że spotkamy się wszyscy o siódmej w mieście?-powiedziała głośno dziewczyna.
-Jasne, ale nie ma mowy, że później odmówisz mi imprezy.-powiedział głośno chłopak.
-Jasne, że nie.
-Ty za to siedzisz mi to wylane na mnie  piwo.-Powiedział szyderczo Ward.
-Siódma pod Kopernikiem.-powiedziałam złowrogo do Warda jakby to było jakieś wyzwanie.
-Siódma, Kopernik.-Dziewczyna odwróciła się na pięcie ciągnąc za sobą Pawła.
Młody żużlowiec odwiózł dziewczynę pod dom, umawiając się z nią jednocześnie, że będzie o szóstej trzydzieści pod jej domem. Sam zauważył, że już nie mieszka z rodziną, ale nie chciał się teraz o to wypytywać. Dziewczyna mieszkała w pięknym bloku, jej balkon był szklany. Nie był w środku, ale przypuszczał, że mieszkanie musi mieć piękne.
Rita gdy weszła do domu od razu ruszyła w stronę łazienki, wzięła długą kąpiel po czym szybko zaczęła się szykować i jednocześnie dopijać kawę. Niestety dziewczyna nie zdążyła się wyszykować na osiemnastą trzydzieści, wtem zaprosiła młodzieżowego żużlowca do siebie do mieszkania.
-Daj mi jeszcze dziesięć minut.-powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Jasne.-odparł.
-Pewnie dziwi Cię, że tutaj mieszkam. Miesiąc po pogrzebie odezwał się do mnie jakiś urzędas  i powiedział, że David ma spisany testament. W testamencie dostałam to mieszkanie, samochód, którym się rozbił i dom, w którym mieszkał z Martinem, ale przepisałam dom Martinowi.-odpowiedziała swobodnie. Teraz, półtora roku po śmierci Davida mogła mówić już swobodnie o jego śmierci, wypadku, co się z nią działo przez tyle czasu. Nie miała najmniejszej ochoty patrzeć jak ludzie się nad nią litują.
-Widzę, że przystąpiłaś do ukończenia ostatniego roku w szkole.-Powiedział do niej chłopak widząc porozrzucane wszędzie kartki zapisane zagadnieniami, streszczeniami i notatkami.
-Jestem już gotowa, możemy iść.-dziewczyna wyglądała przepięknie, miała długie ciemne włosy, ubrała przepiękną sukienkę przed kolana a do tego dwunastocentymetrowe piękne szpilki.
-Wyglądasz przepięknie.
-Nie mów tak bo się jeszcze zakochasz, haha. Poza tym musimy porozmawiać, ale o tym już w samochodzie.
Zeszli do samochodu, całą drogę jechali śmiejąc sie i wspominając, Rita opowiadała chłopakowi o różnych sytuacjach związanych z Davidem. Świetnie się czuła w towarzystwie chłopaka. Dotarli na miejsce pięć po siódmej.
-Przepraszamy za spóźnienie, ale kobieta potrzebuję dużo więcej czasu na przygotowanie się.-odparł Paweł po angielsku.
-Miło Cię widzieć Rita.-odparł Darcy.
-Miło Cię widzieć Chris.-powiedziała dziewczyna ignorując Warda. Od razu było widać, że dziewczyna nie przepada za rudowłosym chłopakiem, któremu strasznie podobała się Rita.
-Więc gdzie ruszamy?-zapytał Paweł.
-Najpierw proponuję pierwszą kolację, którą dwukrotny mistrz świata juniorów mi jest winien, myślę, że spoko opcją będzie Manekin!-Powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Idąc do restauracji chłopcy rozmawiali o żużlu, dziewczynie w ogóle to nie przeszkadzało, gdyż wiedziała strasznie dużo na temat motorów. W końcu była dziewczyną profesjonalnego mechanika.
Kolacja minęła szybko i w bardzo przyjemnej atmosferze. Pojawiali się ludzie, którzy rozpoznawali chłopaków co oznaczało krótkie rozmowy, zdjęcia i autografy. Czułam się dziwnie, ale musiałam to zrozumieć, w końcu Chris Holder to z pewnością będzie Indywidualny Mistrz Świata, Ward natomiast uwielbiany wśród nastolatek, rozkochuje w sobie miliony dziewczyn. Niestety zauważone było to, że Paweł był mało rozchwytywany, zatem przez ten krótki czas postanowiłam, że będę musiała go jakoś wypromować.

6 komentarzy:

  1. pojawienie się Turbo Twins na pewno wniesie wiele do opowiadania :)
    czekam na dalszy ciąg :D

    zapraszam na nowość :) http://trzymajgaz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha :D z pewnościa!:D osobiście uwielbiam Holdera, za wszystko! Gorzej z Wardem... u niego pociąga mnie tylko jego styl jazdy :)

      Usuń
  2. http://speedwayinmylife.blogspot.com/
    świetny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń
  3. przeczytałam dzisiaj całość i naprawdę nieźle zapowiada się ta historia ! nie spodziewałam się, że tak rozegrasz sprawę z Davidem. to był smutny wątek, ale cholernie fajny i strasznie fajnie się to czytało. teraz czas na rudowłosego, nieposkromionego Australijczyka, który oblewa niewinnych ludzi colą hehe. coś z tego będzie ? daj znać o nowości i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strasznie mi miło, że Cie zaciekawiło i się spodobało! od dawna miałam taką mysl jakby miało sie toczyc to opowiadanie ;p Wciąż mysle, nawet mam juz pomysł, ale musze was trzymac w zaciekawieniu! na pewno bede dwała znac o nowosciach bo czytam Twoje opowiadanie regularnie! dziekuje i równiez pozdrawiam !:)

      Usuń